sobota, 2 września 2017

3 LATA BEZ FARBOWANIA WŁOSÓW

We wrześniu mijają trzy lata bez farbowania włosów. Czas minął bardzo szybko, a ja przezwyciężyłam wiele kryzysów związanych z powrotem do naturalnego koloru włosów. Nigdy jednak nie żałowałam podjętej przez siebie decyzji. 

Mój odrost nigdy nie rzucał się jakoś specjalnie w oczy. Owszem był, ale raczej nie zwracał na siebie uwagi. Bardzo lubiłam ten chłodny, zimny brąz, którego było coraz więcej na moich włosach. Nie przepadałam natomiast za jaśniejszym, ciepłym dołem, który był pozostałością po farbowaniu na rudo. 
Z biegiem czasu włosy rosły, a kolory coraz bardziej zlewały się ze sobą. Po trzech latach, granica między naturalkami, a farbowanymi włosami była właściwie niemożliwa do uchwycenia. Okazało się jednak, że moje włosy nie są w wymarzonym kolorze - mysiego, chłodnego brązu. O ile odrosty początkowo były dużo ciemniejsze, tak z biegiem czasu ulegały rozjaśnieniu przez słońce. Na nic zdawały się próby naturalnego przyciemniania włosów: kosmetykami zawierającymi w składzie olej rycynowy, regularnym stosowaniem oleju z orzechów czy płukankami z ziół lub kawy.
Coraz częściej zastanawiałam się czy naturalne włosy są właśnie tymi, które chcę mieć. Przecież zawsze marzyłam o włosach w zimnym, naturalnym jednolitym i brązowym odcieniu, tymczasem miałam włosy w kolorze ciepłego, jasnego brązu. Nie tego oczekiwałam. Nie żałuję trzech lat powrotu do naturalnego koloru, moje włosy w tym czasie odżyły, zdecydowanie są teraz w lepszej kondycji. Ale... tak, zdecydowałam się pofarbować włosy. Wybrałam sprawdzoną farbę, której byłam pewna - Color&Soin 5N, jasny szatyn. Wiedziałam, że uzyskam po niej dokładnie taki kolor, jaki chciałam. Po lewej stronie włosy przed farbowaniem, po prawej już po nałożeniu farby. Uzyskałam dokładnie taki kolor, jaki chciałam.

21 komentarzy:

  1. Ładny efekt. Farba świetnie wyrównała kolor. Ja właśnie od 3 miesięcy przestałam farbować z myślą o pielęgnacji i mam dylemat czy zapuszczać naturalne czy nie.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. To zależy na czym Ci najbardziej zależy ;) Zawsze jeszcze jest henna ;)

      Usuń
  2. Zaskoczyłaś mnie zafarbowaniem, ale kolor ładny :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja jednak pozostanę przy swoim mysim kolorku ;) nie farbuję już 12 lat! :)

    OdpowiedzUsuń
  4. Piękne masz włosy.
    Ja nie farbuję i nie farbowałam.
    Lubię swój naturalny kolor.
    Pozdrowionka :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Ja też lubię chłodne brązy, najlepiej żeby już podchodziły pod czarny, cudowny kolor! :)

    OdpowiedzUsuń
  6. bardzo ładny kolor otrzymałaś :) ja również od dwóch lat już nie farbuje włosów ;) i przyznam, że raz na jakiś czas nachodzi mnie na pomalowanie ;) ale staram się póki, co nie poddawać i trwać w postanowieniu :D

    OdpowiedzUsuń
  7. Piękny kolorek :)

    Pozdrawiam serdecznie,
    Karolina [BLOG]

    OdpowiedzUsuń
  8. Gratuluję wytrzymałości w postanowieniu, wracanie do naturalnego koloru jest najgorsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. A widzisz :D ja też odhodowałam naturalki, rozczarowałam się kolorem i teraz namiętnie je hennuję :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Dobrze, że włosy miały czas na odpoczynek. Ale skoro nie czujesz się do końca dobrze w swoim naturalnym kolorze, to czemu nie farbować?:)

    OdpowiedzUsuń
  11. Też lubię taki ciemny brąz ;)

    OdpowiedzUsuń