poniedziałek, 12 grudnia 2016

MOJA WŁOSOWA HISTORIA

Przez długi czas nie byłam zadowolona z wyglądu swoich włosów - nie mogłam trafić z kolorem, a także z odpowiednią długością czy cięciem. Zawsze marzyły mi się długie włosy, ale przez to, że systematycznie je niszczyłam nigdy nie udawało mi się ich zapuścić...
Jako dziecko miałam jasne i cienkie włosy, które najczęściej mama wiązała w kucyk. Włosy z biegiem czasu ściemniały,  a ja stałam się szatynką. Na zmianę zapuszczałam je i ścinałam. Właściwie przez całe życie kręciłam się wokół tego schematu.
Niestety już w gimnazjum zaczęłam swoją przygodę z farbowaniem, początkowo szamponetkami - fioletowe i czerwone włosy były wtedy na topie. Później było już tylko gorzej. Liceum i studia to okres zmian - raz farbowanie na brąz, innym razem czerń. Było też ściąganie koloru, rozjaśnianie i blond pasemka, co uważam za najdurniejszy pomysł. Oczywiście przez cały ten czas używałam prostownicy, zdarzało się i na wilgotne włosy. Pielęgnacja polegała jedynie na myciu drogeryjnym szamponem, jak się łatwo domyślić - włosy były w coraz gorszej kondycji, dlatego co jakiś czas mocno je ścinałam i cieniowałam, co nie ułatwiało panowania nad nimi.
Na ostatnim roku studiów pofarbowałam włosy na rudo i  ten kolor został ze mną na dobrych kilka lat. Tak samo jak prosta grzywka oraz zaprzestanie cieniowania włosów. Coraz rzadziej też prostowałam włosy, robiłam to jedynie na większe wyjścia. Często jednak nakładałam farbę, ze względu na błyskawiczne wypłukiwanie się koloru. Jednak zawsze po myciu nakładałam odżywkę (jakieś drogeryjne) i od czasu do czasu maski, które polecały fryzjerki.
Przełom w pielęgnacji nastąpił w 2014 roku gdy trafiłam na blog Anwen oraz Blond Hair Care. Początkowo na oślep kupowałam i testowałam wszystkie polecane kosmetyki, używałam za dużo olejów i masek - jednym słowem popełniłam mnóstwo błędów. Włosy reagowały różnie, miały swoje lepsze i gorsze dni, a ja uczyłam się nad nimi panować.
W październiku 2014r. podjęłam jedną z lepszych włosowych decyzji - zdecydowałam się na powrót do naturalnego koloru włosów. Początki tej drogi były trudne, ale cieszę się, że nie poddałam się. Widzę u siebie pierwsze siwe włosy, ale mam nadzieję, że jednak uda mi się jeszcze długo cieszyć naturalkami.
Obecnie moim marzeniem jest posiadanie długich, zdrowych, prostych włosów w naturalnym kolorze. Od czerwca 2016r. zdecydowałam się również na zapuszczanie grzywki.
Po ponad dwóch latach dbania o włosy wypracowałam metody pielęgnacji, które sprawdzają się u mnie najlepiej:
-włosy myję codziennie, używając na zmianę dwóch szamponów Yves Rocher Volume oraz Balsamu z betuliną Sylveco
-po każdym myciu nakładam odżywkę z serii Biovax BB
-maski nakładam raz lub dwa razy w tygodniu
-włosy olejuję raz w tygodniu, na około dwie godziny (olej z orzechów włoskich to mój ulubieniec)

31 komentarzy:

  1. Piękne masz włoski kochana, widać, że o nie bardzo dbasz :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Masz naprawdę piękny naturalny kolor i powodzenia w ich dalszym zapuszczaniu:)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Najważniejsze, ze już farbowanie nie kusi :)

      Usuń
    2. I bardzo dobrze, bo od zawsze uważam, że natura wie w jakim kolorze nam najlepiej;) No i miło Cię zobaczyć:)

      Usuń
    3. Dziękuje :) tez tak uważam- natura najlepsza :)

      Usuń
  3. chyba miałam kiedyś próbkę szamponu z betuliną Sylveco

    OdpowiedzUsuń
  4. Najlepszy wybór to powrót do natury :) powodzenia w zapuszczaniu dłuuuuugich włosów! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Teraz bardzo mi się podobają. Ale np. te z 2012 też wydają się bujne!

    OdpowiedzUsuń
  6. Teraz bardzo mi się podobają. Ale np. te z 2012 też wydają się bujne!

    OdpowiedzUsuń
  7. Sporo przeszły twoje włosy ale najważniejsze że znalazłaś swoją metodę na najlepszą pielęgnację :)

    OdpowiedzUsuń
  8. powiem Ci że odnalezienie mojej drogi pielęgnacyjnej też zajęło mi podobną ilość czasu do Ciebie:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Jak dla mnie super, widać, że włosy odżyły:)

    OdpowiedzUsuń
  10. Jaka blondyna na pierwszym zdjęciu ;)

    OdpowiedzUsuń
  11. miałam tak samo :) Wczas zaczęłam farbować i szybko mi się włosy zniszczyły
    teraz próbuje zapuścić i zadbać o nie..ale ciężko zregenerować coś co się psuło przez kilka lat :(

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ciężko, ale można! :) życzę cierpliwości :)

      Usuń
  12. Podziwiam, mnie mimo starań nie udało się powrócić do naturalnego koloru włosów a byłam już bardzo blisko celu. Też tak jak i Ty, miałam różne kolory na głowie :P Obecnie mam bardzo krótkie włosy i chcę znowu je zapuścić, farbuje je jednak tak raz na 2-3 miesiące bo nie umiem się odnaleźć w swoim kolorze włosów. Życzę wytrwałości i przede wszystkim cierpliwości w zapuszczaniu włosów :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. I to jest chyba właśnie klucz do sukcesu- odnaleźć się w swoim naturalnym kolorze. Gdybym nie czuła się w nim dobrze, tez bym farbowała :) dziękuje, Tobie również życzę wytrwałości w zapuszczania :)

      Usuń
  13. Moje włosy też dużo przeszły ;P Na szczęscie teraz już się nie muszą martwić o moje szaleństwa :)

    OdpowiedzUsuń
  14. Włosy śliczne co byś doradzał na rozdwojone końcówki ?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Piszę z telefonu sorki za błąd ;)

      Usuń
    2. Na rozdwojone końcówki niestety dobre są tylko... nożyczki. Ale potem można je zabezpieczać silikonowym serum, żeby już się nie rozdwajaly :) ja obecnie używam serum kerastase ale jest jeszcze wiele innych godnych polecenia :)

      Usuń
  15. a czy tak czeste mycie wlosow nie niszcza Ci ich?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Delikatne mycie i obchodzenie się z nimi nie niszczy:) włosy trzeba myć tak często, jak tego potrzebują :)

      Usuń
  16. wow cudowna przemiana ;) Co ta prsotowncia robi z dziewczynami :D

    OdpowiedzUsuń
  17. Ale metamorfoza !! Piękne włoski masz teraz ;)

    OdpowiedzUsuń
  18. Uwielbiam czytać włosowe historie :) Moja może nie jest tak różnorodna, bo nigdy włosów nie farbowałam... Ale zazdroszczę, bo widzę, że są prawie leiste!

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Z tego ze nie skusiła się na farbowanie możesz się tylko cieszyć :) gdyby ja 10 lat temu wiedziała to co teraz... ;)

      Usuń
  19. Dobrze, że wypracowałaś sobie swoją metodę pielęgnacji i wiesz jak dbać o włosy. Teraz to tylko kwestia czasu, aż osiągniesz wymarzoną długość. Powodzenia :)

    OdpowiedzUsuń
  20. Do mycia włosów polecam uzdatnioną wodę z filtra prysznicowego z systemem kdf - ten filtr zmiękcza wodę tak, że nie przesusza ona włosów ani skóry głowy :)

    OdpowiedzUsuń
  21. Też na początku bardziej wiadomej pielęgnacji włosów przesadzałam z ilością testowanych kosmetyków, bo chciałam od razu wszystko polecane wypróbować i ogólnie ilością nakładanych na raz ilości, zwłaszcza olei, bo myślałam, że lepiej zadziałają, co kończyło się włosami tłustymi po myciu. :D Teraz już tak nie szaleję, bo wiem, że lepszy jest umiar :)

    OdpowiedzUsuń