niedziela, 1 stycznia 2017

PODSUMOWANIE, PLANY I URODZINY BLOGA

1 stycznia to dobra okazja do nowych postanowień i rozmyśleń. Jeszcze 1,5 miesiąca temu byłam pewna, że w Nowy Rok wejdę pełna energii i szczęścia. Stało się jednak inaczej - końcówka Starego Roku nie była dla mnie zbyt łaskawa. Nie zamierzam jednak patrzeć na cały rok przez pryzmat ostatnich wydarzeń. 
Czasem trzeba zatrzymać się na dłuższą chwilę w miejscu, w którym się znalazło i trochę tu postać; bez planów, marzeń i celów. Z włosami jest podobnie. "Bad hair days" trzeba przeczekać, a nie biec od razu po nożyczki czy rzucać nowe kosmetyki w kąt. Każda Włosomaniaczka w końcu wie, że cierpliwość to klucz do uzyskania zdrowych i ślicznych włosów.

Cieszę się, że w 2016 roku nie uległam pokusie pofarbowania włosów. Co prawda w ostatnich miesiącach już w ogóle nie myślałam o farbowaniu, ale zdecydowanie na początku roku przechodziłam wiele kryzysów pod tytułem "farbować czy nie". Myślę, że dopóki siwe włosy nie zaczną rzucać się w oczy- farbowanie mi nie grozi.

Cieszę się również, że nie ścięłam włosów do ramion. Czasem kusi, by pozbyć się całej farbowanej części i zyskać na ich zdrowiu, ale jak na razie bardziej przemawia do mnie chęć posiadania długich włosów. Wytrzymałam całe 8 miesięcy bez podcinania - jak na mnie to bardzo długo.

Jakoś w połowie roku zdecydowałam się na zapuszczenie grzywki, to także był świetny pomysł. Przez ostatnie kilka dobrych lat nosiłam prostą grzywkę, ściętą "od linijki", w której myślałam, że czuję się dobrze. Okazało się jednak, że bez grzywki czuję się jeszcze lepiej. 

Cieszę się również, że znalazłam kosmetyki, które pasują moim włosom. To w 2016 roku zorientowałam się, że włosy lubią minimalizm. Już nie kuszą mnie nowości ani próbowanie różnych metod pielęgnacji - mam swoje sprawdzone sposoby i przy nich zostaję. 

Cieszę się także, że minął już drugi rok w grupie wspólnego zapuszczania włosów. Gdyby nie blog i cała przygoda z włosomaniactwem nie poznałabym wspaniałych Dziewczyn (<3) oraz nie nauczyła się wielu rzeczy i co także ważne - pisanie sprawia mi radość, dlatego cieszę się, że tu zaglądacie.


A dziś, świętuję pierwsze urodziny bloga 
jednocześnie składam Wam najlepsze życzenia
z okazji Nowego Roku. 
Spełnienia tych najważniejszych pragnień i marzeń,
nie tylko włosowych ;)

"KEEP CALM AND LOVE YOURSELF!"

25 komentarzy:

  1. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku! Życzę Ci aby wszystkie postanowienia się spełniły :)

    OdpowiedzUsuń
  2. Szczęśliwego Nowego Roku! Niechaj bedzie dla Ciebie owocny!

    OdpowiedzUsuń
  3. Ja niestety uległam pokusie pofarbowania włosów. Efekt wizualnie super, ale kondycyjnie katastrofa ;P wypadają mi garściami !

    OdpowiedzUsuń
  4. Wszystkiego najlepszego w nowym roku!:)

    OdpowiedzUsuń
  5. Wszystkiego najlepszego w nowym roku i z okazji pierwszych urodzin bloga :*

    OdpowiedzUsuń
  6. Wszystkiego dobrego w Nowym Roku!

    OdpowiedzUsuń
  7. Najważniejsze, by poznać własne włosy, co im służy a co nie, wtedy już jest łatwiej;) Gratuluję 1 rocznicy i życzę dużo radości w nowym roku;)

    OdpowiedzUsuń
  8. Sprawdzone i skuteczne metody są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  9. Sprawdzone i skuteczne metody są najlepsze :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Gratuluje kochana pierwszej rocznicy i życzę dalszych sukcesów! :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Gratuluję! Życzę Ci kolejnych sukcesów w blogowaniu ;)

    OdpowiedzUsuń
  12. Ja ścięłam włosy do ramion i to był w moim przypadku strzał w 10 :D

    OdpowiedzUsuń
  13. Wszystkiego dobrego i Tobie oraz gratulacje oparcia się pokusie farbowania :D Ciekawa jestem czy i mi uda się kiedyś wziąć z Ciebie przykład :D

    OdpowiedzUsuń
  14. Gratuluje :) Cieszę się, że blog jest dla Ciebie miejscem inspiracji :D

    OdpowiedzUsuń
  15. Mnie ostatnio kusi bardzo pofarbowanie włosów na odcienie rudości :P Ale trzymam się mocno i tego nie robię póki co. Z obcięciem do ramion też długo walczyłam i kiedy już obcięłam to płakalam przez dwa tygodnie za moimi włosami :P

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Swego czasu często farbowałam na rudo, teraz wiem jedno - nigdy więcej ;)

      Usuń
  16. pięknie się spisałaś i dzielnie walczyłaś o włoski swe:)

    OdpowiedzUsuń
  17. akurat 8 miesięcy bez podcinania włosów to dla mnie nie wyczyn, bo uszkodzone wlosy szybciej uszkadzają się wyżej i wyżej, dlatego nawet podcinanie 1 na 2 miesiące 0,5cm jest lepsze, bo po roku masz do obcięcia 15 :<

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Nie zgadzam się :) Zacznijmy od tego - znasz fryzjerkę, która podetnie 0,5cm? Bo ja nie ;) Poza tym zniszczenia aż tak drastycznie nie pną się w górę, więc czasami naprawdę można poczekać :)

      Usuń
  18. Gratuluję rocznicy :) Dla mnie blogowanie też bardzo dużo pomogło, szczególnie kiedy zaczynałam dopiero swoją przygodę z włosomaniactwem :)

    OdpowiedzUsuń
  19. Gratuluję tego 1 roku i życzę dużo więcej.

    OdpowiedzUsuń
  20. Powodzenia w dlazym zapuszczaniu i w dlaszym prowadzeniu bloga...

    OdpowiedzUsuń
  21. To w takim razie wszystkiego dobrego Kochana by początek 2017 okazał się radosny i spokojny :*

    OdpowiedzUsuń