24 MIESIĄCE BEZ FARBOWANIA WŁOSÓW
Właśnie mijają dwa lata odkąd podjęłam decyzję o powrocie do naturalnego koloru włosów. Uważam, że to była jedna z moich lepszych, włosowych decyzji. W przeszłości rzadko byłam zadowolona z wyglądu/ koloru włosów, teraz wreszcie zaczęło się to zmieniać..
Z perspektywy czau wiem, że początek zapuszczania był najtrudniejszy. Zastanawiałam się nie tylko jak będę wyglądała w naturalnym kolorze, który już nawet nie pamiętałam jaki jest, ale też czy dam radę chodzić z odrostami. Czy nie będą za bardzo rzucały się w oczy? Te i wiele innych pytań pojawiało się, szczególnie na początku zapuszczania, jednak moja motywacja i chęć zmiany na szczęście okazały się silniejsze.
4 MIESIĄCE BEZ FARBOWANIA
6 MIESIĘCY BEZ FARBOWANIA
Podczas powrotu do naturalnego koloru włosów pojawiło się wiele kryzysów i trudnych momentów. Nie raz miałam wielką ochotę zafarbować włosy by pozbyć się znienawidzonego, rudego, ciepłego odcienia. Wiem, że wielu osobom podobał się ten kolor, ale ja miałam go serdecznie dość. Pragnęłam naturalnego, zimnego koloru. Na szczęście zawsze udawało mi się przeczekać trudny czas (swoją drogą zasada odczekania dwóch tygodni nim podejmie się decyzje jest genialna- nie jeden raz uratowała mnie przed kupnem farby).
Przez pierwszy rok przejmowałam się również moimi odrostami. Było wiele ważnych uroczystości podczas których chciałam wyglądać dobrze, pytanie tylko jak wyglądać dobrze z odrostami? Nie ukrywam, że również moda na ombre ułatwiła mi osiągnięcie celu. Miałam wrażenie, że zwiększyła tolerancję, a odrosty już nie kojarzyły się z niechlujstwem. Czasem spotykałam ludzi, którzy myśleli, że moje dwukolorowe włosy to celowy zabieg. Na pewno dużym plusem jest też ładne stapianie się naturalek z farbowańcami - granica między nimi zawsze gdzieś ginęła i nie rzucała się jakoś specjalnie w oczy. Choć nie ukrywam, że mnie samą denerwowała.
Po roku zaczęłam również dostrzegać na swojej głowie siwe włosy, wcześniej nie było ich widać. Nie ukrywam, że sprawiły mi wiele przykrości. Wątpiłam wtedy też w sens zapuszczania naturalek... To zdecydowanie był jeden z najtrudniejszych momentów, jednak jeśli nie można czegoś zmienić, trzeba to po prostu zaakceptować. Był czas, gdy co chwilę znajdowałam siwy włos i martwiłam się nim - na szczęście to minęło, już nie przyglądam się włosom w poszukiwaniu siwych. Czas pokaże, jak długo będę mogła cieszyć się naturalnym kolorem, a ja mogę mieć jedynie nadzieję, że jeszcze długo nie będę zmuszona do farbowania.
11 MIESIĘCY BEZ FARBOWANIA WŁOSÓW
16 MIESIĘCY BEZ FARBOWANIA WŁOSÓW
Obecnie bardzo cieszę się z podjętej dwa lata temu decyzji, dla mnie plusów zrezygnowania z farbowania jest zdecydowanie więcej niż minusów. Bardzo dobrze czuję się w swoim naturalnym kolorze. Może i jest mysi i pospolity, ale też jest naturalny i wydaje mi się, że pasuje do mojej karnacji. Przez lata moje włosy przeszły przez wiele zabiegów koloryzacji, rozjaśniania czy nawet zdejmowania koloru. Teraz wreszcie mają szansę odzyskać zdrowie i nie chcę niszczyć ich kombinując z kolejnym farbowaniem. Eliminując zabiegi niszczące włosy zbliżam się do swojego celu. Ostatnio zauważyłam również, że włosy przetłuszczają mi się rzadziej - nadal myję je codziennie, ale wieczorami wyglądają zdecydowanie lepiej niż jeszcze jakiś czas temu, gdy farbowańców było więcej na mojej głowie. Moje naturalne włosy są zdecydowanie zdrowsze, wiem, że to nie tylko zasługa zrezygnowania z farby, ale i przede wszystkim świadomej pielęgnacji, ale nie żałuję drogi, którą przeszłam przez ostatnie dwa lata.
22 MIESIĄCE BEZ FARBOWANIA WŁOSÓW
Na pewno bez farbowania jest o wiele mniej na głowie ;)w sensie pilnowania farbowania odrostów :)
OdpowiedzUsuńSuper podziwiam za wytrwałość kochana! :)
OdpowiedzUsuńDobrą decyzje podjęłaś! :D włosy piękne, zadbane i naturalne ;)
OdpowiedzUsuńJa już 11 lat bez farbowania :)
OdpowiedzUsuńnie wiem gdzie Twoje wlosy sa mysie chyba ze na zdjeciu wgladaja na takie ciemne :D podziwiam i zazdroszcze bo ja bym nie wytrzymala, co rpawda nie latam do fryzjera jak tlyko zobacze odrost, ale w usmie to u mnie jest duza roznica miedzy naturalnym a farbowanym, ale powoli chce zejsc z rudosci i czerwieni i sc w bardziej naturalny kolor ale w dlasyz ciagu farbowany ;) nie wyobrazam siebie wmysim blondzie ;D
OdpowiedzUsuńz doświadczenia wiem, że rudy to bardzo trudny kolor by się go pozbyć...
UsuńMi się mój naturalny kolor nie podoba dlatego farbuję.
OdpowiedzUsuńGratuluję wytrwałości:) W naturalnym kolorze zawsze jest nam najlepiej, a Twój jest bardzo ładny:)
OdpowiedzUsuńteraz wyglądają na zdrowe i szczęśliwe:D
OdpowiedzUsuńA mnie kusi by zafarbować... Oj jak kusi....
OdpowiedzUsuńteż bym chciała nie farbować :) ale nie lubię swojej naturalnej czerni :(
OdpowiedzUsuńJa też teraz wracam do swojego naturalnego koloru, chociaż ja farbowane, a raczej rozjaśniane, miałam włosy mniej więcej od połowy i nie ma problemu z odrostami. Bardzo fajny efekt na włosach miałaś w 11 miesiącu bez farbowania. :)
OdpowiedzUsuńPiękne włosy :)
OdpowiedzUsuńzapraszam do wspólnej obserwacji
www.seminails.blogspot.com
Gratuluje ! Najważniejsze to dążyć do wyznaczonych celów i nie rezygnować :-)
OdpowiedzUsuńWow! Długo wytrzymałaś, ja się poddałam..
OdpowiedzUsuńPieknie wygladaja :)
OdpowiedzUsuńWiesz co, zapuszczałam naturalki przez 2,5 roku, a niecałe 2 tyg temu je pohennowałam. I to henna była moją najlepszą decyzją, nigdy nie miałam tak posłusznych, głaskich, błyszczących włosów pełnych objętości <3 a naturalki pozwoliły mi na odhodowanie zdrowych włosów, mimo że nie pasujących do mnie kolorem
OdpowiedzUsuńTeż swego czasu zastanawiałam się nad henną, ale boję się rudego odcienia - dlatego nie zaryzykuję :)
UsuńMyslalam ze to juz komentowalam, ale nie widze komentarza....wlosy wygladaja pieknie :)
OdpowiedzUsuńzazdroszczę wytrwałości w powracaniu do naturalnego koloru, również chciałabym powrócić do naturalnych włosów, lecz ilość moich siwych włosów mnie przeraża!!
OdpowiedzUsuń